Mitologia grecka, Jan Parandowski
Mit - to opowieść o postaciach i wydarzeniach składających się na wierzenia danej społeczności archaicznej.
Funkcje mitów:
- sakralna - będąca podstawą wierzeń starożytnych,
- poznawcza - interpretowały zjawiska geograficzne, fizyczne i przyrodnicze,
- światopoglądowa - wspólnota poglądów, zagadnień filozoficznych, etycznych, obyczajowych.
Typy mitów:
- kosmogeniczne - mówiące o stworzeniu świata,
- teogeniczne - mówiące o powstaniu i życiu bogów,
- antropogeniczne - mówiące o stworzeniu człowieka,
- genealogiczne - mówiące o starożytnych rodach bogów i ludzi,
- eschatologiczne - mówiące o naturze i sensie życia oraz śmierci.
Bogowie greccy:
Zeus, Hera, Afrodyta, Apollo, Ares, Artemida, Atena, Demeter, Dionizos, Eros, Hades, Hefajstos, Hermes, Hestia, Mojry, Nike, Posejdon.
Mity:
- Mit o stworzeniu świata
- Mit o Prometeuszu
- Mit o Dedalu i Ikarze
- Mit o Syzyfie
- Wojna trojańska (Iliada)
1. Mit o stworzeniu świata
Z Chaosu wyłonili się Uranos (Niebo) i Gaja (Ziemia), pierwsza para bogów greckich. Najstarsi byli tytani, następnie cyklopi i sturęcy, którzy zostali strąceni do Tartaru przez Uranosa niezadowolonego ze szpetnego potomstwa. W akcie zemsty Kronos, najstarszy z tytanów, strącił ojca w czeluść. Z jego krwi narodziły się Erynie, boginie zemsty.
Na ziemi panowanie objął Kronos wraz z żoną, Reją, z którą miał liczne potomstwo, które połykał: Posejdona, Hadesa, Herę, Demeter oraz Hestię. Najmłodszego syna, Zeusa, Reja ukryła przed mężem na Krecie. Dziecko było karmione mlekiem kozy Almatei, a z jej złamanego rogu uczynił Róg Obfitości. Rodzeństwo wygrało w walce z okrutnym ojcem i od tamtej pory panowali na Olimpie.
2. Mit o Prometeuszu
Prometeusz był jednym z tytanów. Ulepił człowieka z gliny pomieszanej ze łzami. Duszę zaś zrobił z ognia niebiańskiego, który wykradł z rydwanu słońca. Człowiek Prometeusza był podobny do wizerunku bogów, ale słaby i bezradny. Dlatego tytan postanowił wykraść bogom Olimpu ogień i nauczyć człowieka używania go, rzemiosł, sztuk. Zeusowi nie podobały się poczynania Prometeusza. Namówił bogów do stworzenia drugiego człowieka – pięknej i urokliwej Pandory, nazwanej tak, gdyż była darem od wszystkich bogów dla ludzi. Podejrzliwy Prometeusz nie przyjął Pandory mimo jej wdzięków. Ale jeden z jego lekkomyślnych braci, Epimeteusz, poślubił tę kobietę. Wkrótce Pandora namówiła męża do otwarcia sekretnej beczki, którą dali jej bogowie. Z puszki Pandory wydobyły się na świat wszystkie smutki, nieszczęścia, choroby, nędze.
Prometeusz zemścił się na Zeusie. Zabił wołu, podzielił na dwie części i kazał Zeusowi losować, co będzie odtąd ofiarą dla bogów od ludzi. Zeus wybrał tłustszą część, w której, jak się okazało były same kości. Dla ludzi Prometeusz zostawił dobre mięso. Król bogów ukarał Prometeusza, przykuwając go do skał Kaukazu. Samotny i zniewolony cierpiał katusze, gdy każdego dnia przylatywał wygłodniały orzeł i wyjadał wątrobę, która każdej nocy odrastała Prometeuszowi. Prometeusz to symbol boga cierpiącego z miłości do ludzi.
3. Mit o Dedalu i Ikarze
Dedal (Dajdalos) był rzemieślnikiem artystą na dworze króla Krety, Minosa. Mówiono, że w swe posągi Dedal potrafi tchnąć życie – tak były doskonałe. Wykonywał nie tylko statuy, ale wynalazł świder, grundwagę, był też architektem. Król Minos zlecił Dedalowi wykonanie labiryntu dla Minotaura – potwornego królewskiego syna, pół-byka i pół-człowieka. Dedal nie pochodził z Krety, tęsknił za swoją ojczyzną – Atenami. Król jednak, z przywiązania do przyjaciela, i z obawy przed jego wiedzą o tajemnicach państwowych, zabronił Dedalowi opuszczać wyspę.
Rzemieślnik wymyślił sposób ucieczki. Z ptasich piór sklejonych woskiem sporządził skrzydła dla siebie i swego syna Ikara. Przed odlotem ojciec przestrzegł młodego chłopaka, aby leciał równo między niebem a ziemią, bo inaczej albo wosk się stopi, albo pióra nasiąkną wodą. Jednak Ikar, zachwycony lotem, wspaniałością przygody, zapomniał o radach ojca, wleciał zbyt wysoko i spadł do morza, gdy jego skrzydła się rozpadły. Zrozpaczony ojciec znalazł zwłoki syna, wyspę nazwał Ikarią, a morze – Ikaryjskim. Dedal zatrzymał się na Sycylii, został tam nadwornym budowniczym. Po kilku latach król Minos zaatakował Sycylię, upominając się o Dedala. W walce jednak Minos poległ, a Dedal żył jeszcze długo w poważaniu wszystkich mieszkańców.
4. Mit o Syzyfie
Syzyf był nie tylko dobrym królem Koryntu, lecz także ulubieńcem bogów, czego dowodziły ciągłe zaproszenia do Dzeusa na uczty olimpijskie. Lubił te wizyty z powodu możliwości odświeżenia swojego ziemskiego ciała nektarem i ambrozją, co dawało mu siłę i rześkość, mimo upływu lat. Wizyty na Olimpie wiązały się również z uzupełnieniem najnowszych plotek, w czym Syzyf był prawdziwym mistrzem. Gdy pewnego razu nie pilnował się dość i rozpowiedział przed ludźmi informację otrzymaną od Dzeusa w tajemnicy, naraził się na gniew boga – władca w odwecie posłał do niego bożka śmierci Tanatosa.
Przebiegły Syzyf, spodziewając się wizyty posłańca, urządził na niego zasadzkę, zakuł w kajdany i uwięził w piwnicy. Od tej pory ludzie przestali umierać, co wkrótce się wydało. Gdy Hades poszedł do Dzeusa na skargę, do Syzyfa przysłano Aresa. Po uwolnieniu bożka śmierci jego pierwszą ofiarą był Syzyf. Przed śmiercią zdążył poprosić żonę, aby nie chowała jego zwłok i gdy tak uczyniła - „dusza, której ciała nie pogrzebano, nie mogła wejść do państwa cieniów”.
Syzyf błąkał się, narzekał, jęczał, użalał nad swoim losem i postępowaniem żony, aż w końcu postawiono go przed Plutonem. Gdy z płaczem opowiadał o niegodziwej małżonce, „która jego trupa wyrzuciła na śmietnik i nie chce mu sprawić pogrzebu”, Pluton w końcu zgodził się, aby Syzyf wrócił na chwilę na ziemię i ukarał żonę. Tak też się stało, z tą różnicą jednak, że Syzyf poszedł i… nie wrócił. Bogowie zapomnieli o nim, a on - cichy i ostrożny – żył jeszcze bardzo długo. W końcu jednak w Hadesie przypomnieli sobie o uciekinierze. Tanatos zaskoczył go, uciął znienacka pukiel włosów i zabrał do podziemni „krnąbrną” duszę. Karą nieposłusznego Syzyfa było wtaczanie ciężkiego kamienia na wysoką i stromą górę w nieskończoność.
Komentarze
Prześlij komentarz